Świat, w którym żyjemy, jest pełen niepokoju. Wojny, katastrofy samolotów, ataki terrorystyczne, trzęsienia ziemi, nasze osobiste tragedie wzbudzają w nas lęk i skłaniają do zadawania pytań o sens tego wszystkiego. Lęk stłumiony pozostaje lękiem. Boimy się śmierci. Gdzieś w głębi naszego jestestwa towarzyszy nam przekonanie, że nie urodziliśmy się na tej planecie tylko po to, by kiedyś… umrzeć. Przeczuwamy, chcemy wierzyć, że jest coś więcej – życie naprawdę szczęśliwe, które nie ma końca.
Dobra nowina polega na tym, że nie jesteśmy sami w swoich zmaganiach i poszukiwaniach! Sam Bóg wychodzi nam naprzeciw! Dwa tysiące lat temu przyszedł On na ziemię i stał się człowiekiem jak każdy z nas, by powiedzieć nam, że jest inny lepszy świat.
Jezus Chrystus, Syn Boży, zstąpił z nieba – jakże to staroświeckie, ale piękne i tchnące nadzieją słowo – by ukazać nam ludziom, że Bóg jest dobry i pamięta o nas. Gdy umierał na krzyżu, ponosząc karę za zło przez nas wyrządzone, dowiódł, jak bardzo nas kocha. A kiedy po trzech dniach powstał z martwych, rozrywając raz na zawsze więzy śmierci, udowodnił, że istnieje moc potężniejsza niż strach – moc zmartwychwstania do nowego życia.
Bóg pragnie, aby każdy człowiek, niezależnie od swojej przeszłości i obaw związanych z przyszłością, mógł poznać Jego miłość, otrzymać przebaczenie i odnaleźć prawdziwy sens życia. Wystarczy tylko zaufać – Jezusowi Chrystusowi i uznać fakt, że Jego śmierć na krzyżu i zmartwychwstanie uwalniają nas od naszej winy i lęku i otwierają nam drogę do Boga. By jednak to uczynić, musimy przyznać się do naszych słabości, błędów i uchybień i poprosić Jezusa o ratunek. Tylko On – Przybysz z innego świata – może wyratować nas z naszego świata. Tylko On potrafi uwolnić od lęku i obdarzyć trwałym pokojem.